Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 28 lipca 2014

          63. Wyjechaliśmy z Białegostoku szynobusem. Nowy, klimatyzowany, był nawet monitor gdzie ukazywano atrakcje Podlasia... Samochodem osobowym w weekend na pewno nie dojechałbym szybciej, więc było super...
Pogoda dopisała, nawet w nocy siedzieliśmy w krótkich spodenkach i koszulkach na podwórku... Na a jak było, zobaczcie moi drodzy sami...



Byłem głównym szufelkowym dmuchaczem grillowym.


Zjechało trochę rodzinki... ;-)



Rodzinny dom Marysi. Czapki z głów kochani przed gospodarzami - pięknie, zadbanie i czysto... ;-*




Mój teść, a ojciec mojej ślicznej żony... ;-)


Mieszkają na górce, więc mają widok na przepiękną okolicę. W dali widać nawet  (przy ładnej pogodzie) Cisową Górę i drogę asfaltową  z górki przed Smolnikami... To kilkadziesiąt kilometrów... ;-*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz